wtorek, 6 marca 2012

Andrzej Jan Morsztyn


Chce i nie chce 
 
Na cóż, gładka tyranko, ten ból, co mię suszy, 
Każesz sobie powiadać, kiedy cię nie ruszy?
Te męki, które cierpię u ciebie w więzieniu, 
Wiedzieć chcesz, ale nie chcesz myślić o ulżeniu;
Już też to wierutna złość, że-ć miłość do smaku 
Moja, a wżdy się skłonić do jej nie chcesz znaku.
Mogę-ć się śmiele skarżyć i krzyczeć, że ginę 
Znosisz lament, lamentu odrzucasz przyczynę.
Gdy-ć się tedy wyrazić żale me napieram, 
Nie śpiewam wtenczas, Zosiu, nie, ale umieram.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz